Witajcie Kochani!
Tydzień temu było o olejki sosnowym i pomarańczowym, tak więc dziś pora na kolejne :)
Czy wiecie że olejkiem lawendowym dezynfekowano rany żołnieży podczas I Wojny Światowej? Jego właściowości bakteriobójcze są tak silne, że skutecznie zastępował inne środki dezynfekujące ( których wówczas ciągle brakowało). Z tego względu jest niezwykle pomocny w walce z trądzikiem, egzemą oraz łupieżem. Jest niezastąpionym składnikiem kosmetyków, działając bakteriobójczo, łagodząco, opóźniając procesy stażenia i przyspieszając gojenie się drobnych ranek.
Olejek lawendowy znany jest również z działania odstraszającego owady. Rozpylony w powietrzu lub na ubraniach ochroni je przed molami, nas samych zaś przed komarami.
Używany w aromaterapii rozluźnia, zmniejsza napięcie i stany lękowe, a także ułatwia zasypianie. Otulając się zapachem lawendy możemy pozbyć się uczucia stresu, i odprężyć po cięzkim dniu.
Olejek lawendowy jest jednym z zapachów w naszej świecy Harmonia, wraz z paczulą i cedrem ( o których napiszę już za tydzień ) tworząc wytrawną, kwiatowo-drzewną kompozycję.
Wszystkie cenne właściwości olejku lawendowego zostały zachowane w świecy, dzięki użyciu wosku sojowego. Dzięki temu możecie się cieszyć w domu dobroczynnym działaniem lawendy, wieczorami odprężać i uspokajać, a latem ( oby szybkim! ) odstraszać komary :)
Ktoś już próbował?